sobota, 21 czerwca 2014

szacowanie ryzyka ????


Od wielu lat Kodeks Pracy nakłada obowiązek na pracodawców identyfikacji zagrożeń, szacowania ryzyka, ustanawiania i informowania pracowników o sposobach jego zmniejszania w związku z wykonywana pracą. Jaka jest jednak rzeczywistość? Smutna i to nie jest kwestia tego, mojego nabytego ostatnio pesymizmu, ale realizm wynikający z obserwacji.

Zaczyna się wszystko już na poziomie kształcenia kadry przyszłych osób zajmujących się zawodowo bezpieczeństwem pracy. Przyszli inspektorzy i specjaliści ds. bezpieczeństwa pracy na etapie nauki proszą o wskazanie gotowych rozwiązań w zakresie identyfikacji zagrożeń. Jeśli te „gotowce” zostaną wykorzystane jako źródło inspiracji i nauki, to nie ma w tym nic złego. Problem zaczyna się w momencie, gdy te „gotowce” zaczynają być wykorzystywane jako narzędzie w codziennej pracy. Niestety nasi przyszli specjaliście również nie potrafią dobrze ocenić zidentyfikowanych zagrożeń. Czytając opracowania dot. ryzyka zawodowego w pracy np. policjanta lub spawacza często odnosiłem wrażenie, że ich praca jest bezpieczna jako odpoczynek w uzdrowisku. Potencjalne skutki zagrożeń nie mogły się wydarzyć wg tych ocen. Gdzie jest zdrowy rozsądek tych, co tworzą te opracowania? Czy jest to już początek zmanierowania w tym zawodzie?

Może czas zmieniać podejście do oceny ryzyka zawodowego. Może trzeba przejść z poziomu oceniania stanowiska pracy na poziom, jaki już ustawodawca w Kodeksie wskazuje, czyli na poziom oceniania zagrożeń „w związku z wykonywaną pracą”. Może czas na nowoczesne narzędzia stosowane od lat na świecie. Czas na podnoszenie świadomości, uczenie rekcji w momencie zagrożenia i nie podejmowanie niepotrzebnego ryzyka - ocenę ryzyka tuż przed wykonywaniem zadania. Zacząć można stosować analizę bezpiecznego wykonania zadania (job safety analysis), gdzie sami pracownicy i ich przełożeni analizują krok po kroku zadanie, identyfikują zagrożenia i ustanawiają środki profilaktyczne. Niestety ostatnie moje doświadczenia ze szkoleń pokazują, że ludzie, którzy pracują w zawodzie wiele nie są w stanie wskazać podstawowych zagrożeń związanych z ich wykonywaną pracą. Wiele lat ciężkiej pracy w zmianie podejścia do bezpieczeństwa przed nami.
Zawalanie się ściany w trakcie rozbiórki 21.06.2014 r. w Warszawie.
Brak przygotowanie i szacowania ryzyka dają takie skutki. 

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Bezpieczna Wielkanoc

Okres świętowania Wielkiej Nocy dobiega końca. Jak co roku miliony wiernych uczestniczyło w uroczystościach Triduum Paschalnego oraz Wielkiej Nocy.  Zastanawiające jest czy są on bezpieczni w polskich świątyniach. Ja w mojej rodzinnej parafii nie za bardzo. Oto kilka przykładów, które sprawiają, że nie czuję się bezpieczny:
1. brak oznaczeń dróg ewakuacyjnych:


2. brak oznaczeń na drzwiach, które prowadzą na zewnątrz budynku jako drzwi ewakuacyjne – jedynie główne wejście jest potraktowane jako wyjście ewakuacyjne:


3. jedna ukryta pod schodami gaśnica proszkowa typu ABC 6 kg bez aktualnego przeglądu (przegląd z 2012 r.). Sprzęt gaśniczy ma być niezastawiony, łatwo dostępnych i widocznych miejscach, a maksymalna droga do niego nie powinna przekraczać 30 m. Ze względu na używanie otwartego ognia, dużo materiałów łatwopalnych (dekoracje) oraz spora instalacja elektryczna obejmująca ogrzewanie elektryczne kościoła powinno być tego sprzętu trochę więcej.

4. brak instrukcji zachowania się na wypadek pożaru oraz planu ewakuacyjnego.

Czy nie może być tak jak w kościołach krajów anglosaskich, np. katedra w Adelajdzie:



A czy Wasze świątynie są wg Was bezpieczne?

niedziela, 13 kwietnia 2014

Bezpieczne wydarzenie roku :)





W miniony piątek zakończyła się najważniejsze wydarzenie branży bezpieczeństwa pracy i pożarnictwa – i to nie tylko chodzi o „ekspertów” ds. bezpieczeństwa pracy, ale również dostawców, handlowców i naukowców. Wydarzenie, któremu towarzyszyła wymiana myśli, poglądów, doświadczeń oraz nowych technologii. Tegoroczna edycja Międzynarodowych Targów Ochrony Pracy, Pożarnictwa i Ratownictwa SAWO w Poznaniu, bo  o tym wydarzeniu mowa, przyciągnęła dziesiątki wystawców i zwiedzających. Wśród nich byłem i ja. Wydarzenie organizowane co dwa lata jest największą tego typu imprezą w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. W tym roku zostało zorganizowanych aż 7 konferencji oraz dodatkowych wydarzeń w postaci np. pokazów bezpiecznej eksploatacji wózków widłowych, manewry strażackie, pokazy i szkolenie podstawowych elementów udzielania pierwszej pomocy. 


Dla mnie osobiście cenna była też możliwość zaprezentowania jednej z dobrych praktyk w ramach Akademii Safety Managera. Szczególnie, że po tym bardzo inspirujące była wymiana doświadczeń z kolegami i koleżankami z branży.
Ogólna ocena tegorocznej edycji na wielki plus. Jednym minusem jest to, że człowiek nie ma daru bilokacji lub nawet wilolokacji ;) Chęć wysłuchania wszystkich wykładów, uczestniczenia w rozmowach i obejrzenie wszystkiego jest niemożliwe :/
Przemyślenia z SAWO jeszcze wielokrotnie pojawią się na tych stronach - pozytywne i nie tylko. Tymczasem czas na przegląd przywiezionych materiałów.


poniedziałek, 24 lutego 2014

luty miesiącem "serca"


Luty miesiącem "serca"? Można tak powiedzieć ze względu na obchodzony 14 lutego Dzień Zakochanych można tak powiedziecie. Szczególnie taki wniosek można wysnuć po obejrzeniu  walentyki: http://www.youtube.com/watch?v=U-Dc4lyOI00. Ja bym jednak pokusił się nazwać luty miesiącem "serca" ze względu też na przypadający 11 lutego Europejski Dzień Nr-u 112.

Oto kilka istotnych faktów, które należy wiedzieć w związku z nr 112:
1. ok. 80% zgłoszeń to zgłoszenia problemów niezwiązanych z ratowaniem, np.: http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/wiekszosc-telefonow-na-112-to-falszywki-lub-zawracanie-glowy,1114832.html?playlist_id=16940;
2. ok.70 % Polaków wie jaki jest europejski nr alarmowy i w ten sposób znajdujemy się w europejskiej czołówce; średnia europejska to 49%;
3. ok 90% obszaru zamieszkanego przez Polaków w 2013 r. została objętą obsługą centrów powiadamiana ratunkowego.  (źródło danych: prasowe informacje)

Niestety jak zobaczymy rządową stronę nr-u 112 to jakbyśmy cofnęli się do lat 90. XX w.  (http://www.112.gov.pl/) i nie zajdziemy tam żadnych ww. informacji. 

Może jednak się polepsza z tym nr-em, ale osobiście nie chcę sprawdzać.

Na koniec coś o bezpieczeństwie ale w nawiązaniu do mojego pierwszego wpisu na blogu: http://www.youtube.com/watch?v=1AGbfEUCDJw.

poniedziałek, 10 lutego 2014

Cykl Kolba jako narzędzie w prowadzeniu szkoleń bhp

W branży szkoleń biznesowych cykl Kolba jest powszechnie znanym narzędzie w prowadzeniu szkoleń i uczeniu dorosłych przez doświadczanie. Pierwszy mój kontakt z tym narzędziem miałem w trakcie swoich studiów podyplomowych poświęconym właśnie prowadzeniu efektywnych szkoleń. Ten, kto miał możliwość uczestnictwa w kursach dla trenerów, to się zapewne spotkał z cyklem Kolba. To jest jedno z wielu narzędzi zaczerpniętych z szkoleń biznesowych, potocznie nazywanych szkoleniami miękkimi, które z powodzeniem można wykorzystywać w szkoleniach „twardy” np. bhp.

Kilka słów o samym cyklu....

Cykl uczenia się przez doświadczenie Dawida Kolba składa się z czterech etapów: doświadczenia, refleksji, wiedzy /teorii, zastosowaniu (zdj.).


W celu pełnego poznania i nauczenia się danego zagadnienia należy przejść przez wszystkie etapy cyklu. Teoretycznie cykl można rozpocząć od dowolnego miejsca. Jednak moje doświadczanie i innych trenerów mówi, że najprościej rozpocząć jest od etapu doświadczenia lub etapu teorii. Szkolenie może składać się z wielu cykli, które się zaczynają i kończą, lub samo szkolenie może być jednym dużym cyklem. Istotne jest by trener w trackie szkolenia nie pozostawał obojętny. Na etapie doświadczenia trener przekazuje dokładna instrukcję do wykonania zadania, służy radą, jest inspiracją do działania, pozwala uczestnikom na samodzielne działanie. Na etapie refleksji trener jest moderatorem dyskusji na temat doświadczenia, zadaje pytanie i mobilizuje do wyciągania wniosków. Teoria to czas uporządkowania zdobytej wiedzy, przedstawienie materiałów najlepiej w odniesieniu do doświadczenia i refleksji (jeśli poprzedzały). Ostatnim etapem jest zastosowanie. Każdy dorosły człowiek uczy się poprzez odwołanie teorii do praktycznego działania. Należy wskazać w tym przypadku, gdzie można tą teorię zastosować. W ten sposób ludzie otrzymują motywację do przyswajania wiedzy.

Jak tworzę nowe szkolenia, nowego programy, nowe zajęcia szkicuję cykl Kolba, bym na każdym etapie tworzenia mógł się do niego odwołać, spojrzeć i zweryfikować to co się zadziało (zdjęcie powyżej). Tak tworzę podstawy swojego szkolenia: 




Przykładem zastosowania cyklu w szkoleniach bhp:

Szkolenie z pierwszej pomocy – resuscytacja krążeniowo-oddechowa; najlepszy moment rozpoczęcia w tym przypadku to teoria:


Poznanie definicji bezpieczeństwa i higieny pracy – najlepszy moment do rozpoczęcia cyklu to doświadczenie: