Od wielu lat Kodeks Pracy nakłada
obowiązek na pracodawców identyfikacji zagrożeń, szacowania
ryzyka, ustanawiania i informowania pracowników o sposobach jego
zmniejszania w związku z wykonywana pracą. Jaka jest jednak
rzeczywistość? Smutna i to nie jest kwestia tego, mojego nabytego
ostatnio pesymizmu, ale realizm wynikający z obserwacji.
Zaczyna się wszystko już na poziomie
kształcenia kadry przyszłych osób zajmujących się zawodowo
bezpieczeństwem pracy. Przyszli inspektorzy i specjaliści ds.
bezpieczeństwa pracy na etapie nauki proszą o wskazanie gotowych
rozwiązań w zakresie identyfikacji zagrożeń. Jeśli te „gotowce”
zostaną wykorzystane jako źródło inspiracji i nauki, to nie ma w
tym nic złego. Problem zaczyna się w momencie, gdy te „gotowce”
zaczynają być wykorzystywane jako narzędzie w codziennej pracy.
Niestety nasi przyszli specjaliście również nie potrafią dobrze
ocenić zidentyfikowanych zagrożeń. Czytając opracowania dot.
ryzyka zawodowego w pracy np. policjanta lub spawacza często
odnosiłem wrażenie, że ich praca jest bezpieczna jako odpoczynek w
uzdrowisku. Potencjalne skutki zagrożeń nie mogły się
wydarzyć wg tych ocen. Gdzie jest zdrowy rozsądek tych, co tworzą
te opracowania? Czy jest to już początek zmanierowania w tym
zawodzie?
Może czas zmieniać podejście do
oceny ryzyka zawodowego. Może trzeba przejść z poziomu oceniania
stanowiska pracy na poziom, jaki już ustawodawca w Kodeksie
wskazuje, czyli na poziom oceniania zagrożeń „w związku z
wykonywaną pracą”. Może czas na nowoczesne narzędzia stosowane
od lat na świecie. Czas na podnoszenie świadomości, uczenie rekcji
w momencie zagrożenia i nie podejmowanie niepotrzebnego ryzyka -
ocenę ryzyka tuż przed wykonywaniem zadania. Zacząć można stosować
analizę bezpiecznego wykonania zadania (job
safety analysis), gdzie sami pracownicy i ich przełożeni
analizują krok po kroku zadanie, identyfikują zagrożenia i
ustanawiają środki profilaktyczne. Niestety ostatnie moje
doświadczenia ze szkoleń pokazują, że ludzie, którzy pracują w
zawodzie wiele nie są w stanie wskazać podstawowych zagrożeń
związanych z ich wykonywaną pracą. Wiele lat ciężkiej pracy w
zmianie podejścia do bezpieczeństwa przed nami.
Zawalanie się ściany w trakcie rozbiórki 21.06.2014 r. w Warszawie.
Brak przygotowanie i szacowania ryzyka dają takie skutki.